Projekt Krajowego Planu Odbudowy dyskryminujący dla miast
Bosyantek /CC BY-SA 3.0/https://creativecommons.org/licenses/by-sa/3.0/
Największe polskie miasta oraz ich obszary metropolitalne zostały potraktowane w projekcie Krajowego Planu Odbudowy jako beneficjenci drugiej kategorii. Uwagę zwraca także silnie scentralizowany system rozdziału środków oraz brak innych istotnych elementów KPD, bez których trudno jest o możliwość realizacji jego głównego celu, jakim jest zwiększenie odporności państw członkowskich UE.
REKLAMA
Tak wynika ze stanowiska Unii Metropolii Polskich przyjętego 11 marca 2021 r. na posiedzeniu Rady UMP.
Dyskryminacja największych polskich miast w ramach zapisów Krajowego Planu Odbudowy jest niestety elementem szerszej polityki rządu – czytamy w stanowisku.
W szczególności odbija się ona na finansach wszystkich jednostek samorządu terytorialnego. Skutkuje to pozbawianiem gmin, powiatów i miast ich dochodów, na co Unia Metropolii Polskich zwraca konsekwentnie uwagę. Jest to dotkliwie odczuwalne zwłaszcza przez największe polskie miasta, które zapewniają dostęp do wielu usług publicznych nie tylko swoim mieszkańcom, ale także mieszkańcom sąsiednich gmin wiejskich i małych miast. – Miasta, które wielokrotnie deklarowały wolę ścisłej współpracy z administracją rządową zgodnie z zasadą „silny samorząd – silna Polska”. – czytamy w stanowisku.
Dyskryminacja największych polskich miast przejawia się przede wszystkim w traktowaniu ich jako beneficjentów drugiej kategorii, którzy do podziału środków z Europejskiego Instrumentu Odbudowy i Odporności (Recovery and Resilience Facility) są dopuszczani dopiero wówczas, gdy pozostaną one niewykorzystane. Tak jest zarówno w przypadku wsparcia udzielanego na rozwój zielonej i błękitnej infrastruktury (a więc projekty związane ze zwiększaniem retencji, czy przeciwdziałające powstawaniu tzw. miejskich wysp ciepła). Dotyczy to wsparcia na rozwój sieci ciepłowniczych i chłodniczych. Tak samo jak i podziału środków na opiekę nad dziećmi do lat 3 (oczywistym jest, że największe zapotrzebowanie na żłobki jest właśnie w miastach i ich obszarach metropolitalnych).
Rozwiązaniem dyskryminującym polskie metropolie jest również wykluczenie przez rząd z podziału środków na niskoemisyjny transport projektów związanych z rozwojem transportu szynowego. Całość unijnej pomocy ma zostać skierowana na zakup taboru autobusowego. Tak przynajmniej wynika z projektu KPO. Unia Metropolii Polskich wyraża ubolewanie, że ani Ministerstwo Funduszy i Polityki Regionalnej (jako podmiot odpowiedzialny za opracowanie projektu KPO) ani rząd nie zwrócił uwagi na fakt, że w dużych miastach wojewódzkich „nie można mówić poważnie o ograniczeniu emisyjności w sektorze transportu bez wsparcia rozwoju sieci tramwajowych, metra i kolei w największych polskich miastach” – zwraca uwagę Unia Metropolii Polskich.
Krajowy Plan Odbudowy i Zwiększania Odporności (KPO) jest dokumentem programowym określającym cele związane z odbudową i tworzeniem odporności społeczno-gospodarczej Polski po kryzysie wywołanym pandemią COVID-19 oraz proponowane do realizacji reformy i inwestycje. Dokument stanowi podstawę ubiegania się o wsparcie z europejskiego Instrumentu na rzecz Odbudowy i Zwiększania Odporności (Recovery and Resilience Facility - RRF). Horyzont czasowy realizacji dokumentu zamyka się z końcem sierpnia 2026 r.
Kolejną, wymierzoną przede wszystkim w największe polskie miasta, wadą KPO jest pominięcie samorządowych szpitali w rozdziale środków z działania „Wsparcie rozwoju i modernizacji podmiotów leczniczych”. Tutaj, praktycznie 100% pomocy zarezerwowane zostało dla sektora rządowego. W projekcie KPO „całkowicie zapomina się o doświadczeniach walki z pandemią COVID-19, kiedy to szpitale samorządowe wzięły na siebie ogromny wysiłek związany z jej zwalczaniem. Wsparcie rozwoju i modernizacji infrastruktury podmiotów leczniczych nie może pomijać szpitali i placówek podstawowej opieki zdrowotnej w największych polskich miastach” – wynika ze stanowiska UMP.
Unia Metropolii Polskich zwraca także uwagę, na groźny dla procesu wydatkowania przyznanych Polsce, ogromnych środków (w ramach Instrumentu na Rzecz Odbudowy i Zwiększania Odporności Polska będzie miała do dyspozycji ok. 58 mld euro) pomysł ich rozdzielania wyłącznie przez administrację centralną. Co więcej, KPO przewiduje, że taki centralistyczny system podziału środków ma obowiązywać także w tych najbardziej usamorządowionych obszarach, jak edukacja podstawowa i ponadpodstawowa (np. w zakresie środków na cyfryzację szkół).
Takie rozwiązanie już wielokrotnie okazywało się nieefektywne i znacząco wydłużało proces wydatkowania środków, w finalnie, w obliczu problemów z tym związanych, instytucje centralne zwracały się o pomoc do samorządów (jak np. w przypadku programu Czyste Powietrze). Opóźnienia w wydatkowaniu środków z KPO mogą doprowadzić wprost do utraty ich części – wskazuje Unia Metropolii Polskich.
Dyskryminacja największych polskich miast w ramach zapisów Krajowego Planu Odbudowy jest niestety elementem szerszej polityki rządu – czytamy w stanowisku.
W szczególności odbija się ona na finansach wszystkich jednostek samorządu terytorialnego. Skutkuje to pozbawianiem gmin, powiatów i miast ich dochodów, na co Unia Metropolii Polskich zwraca konsekwentnie uwagę. Jest to dotkliwie odczuwalne zwłaszcza przez największe polskie miasta, które zapewniają dostęp do wielu usług publicznych nie tylko swoim mieszkańcom, ale także mieszkańcom sąsiednich gmin wiejskich i małych miast. – Miasta, które wielokrotnie deklarowały wolę ścisłej współpracy z administracją rządową zgodnie z zasadą „silny samorząd – silna Polska”. – czytamy w stanowisku.
Dyskryminacja największych polskich miast przejawia się przede wszystkim w traktowaniu ich jako beneficjentów drugiej kategorii, którzy do podziału środków z Europejskiego Instrumentu Odbudowy i Odporności (Recovery and Resilience Facility) są dopuszczani dopiero wówczas, gdy pozostaną one niewykorzystane. Tak jest zarówno w przypadku wsparcia udzielanego na rozwój zielonej i błękitnej infrastruktury (a więc projekty związane ze zwiększaniem retencji, czy przeciwdziałające powstawaniu tzw. miejskich wysp ciepła). Dotyczy to wsparcia na rozwój sieci ciepłowniczych i chłodniczych. Tak samo jak i podziału środków na opiekę nad dziećmi do lat 3 (oczywistym jest, że największe zapotrzebowanie na żłobki jest właśnie w miastach i ich obszarach metropolitalnych).
Rozwiązaniem dyskryminującym polskie metropolie jest również wykluczenie przez rząd z podziału środków na niskoemisyjny transport projektów związanych z rozwojem transportu szynowego. Całość unijnej pomocy ma zostać skierowana na zakup taboru autobusowego. Tak przynajmniej wynika z projektu KPO. Unia Metropolii Polskich wyraża ubolewanie, że ani Ministerstwo Funduszy i Polityki Regionalnej (jako podmiot odpowiedzialny za opracowanie projektu KPO) ani rząd nie zwrócił uwagi na fakt, że w dużych miastach wojewódzkich „nie można mówić poważnie o ograniczeniu emisyjności w sektorze transportu bez wsparcia rozwoju sieci tramwajowych, metra i kolei w największych polskich miastach” – zwraca uwagę Unia Metropolii Polskich.
Krajowy Plan Odbudowy i Zwiększania Odporności (KPO) jest dokumentem programowym określającym cele związane z odbudową i tworzeniem odporności społeczno-gospodarczej Polski po kryzysie wywołanym pandemią COVID-19 oraz proponowane do realizacji reformy i inwestycje. Dokument stanowi podstawę ubiegania się o wsparcie z europejskiego Instrumentu na rzecz Odbudowy i Zwiększania Odporności (Recovery and Resilience Facility - RRF). Horyzont czasowy realizacji dokumentu zamyka się z końcem sierpnia 2026 r.
Kolejną, wymierzoną przede wszystkim w największe polskie miasta, wadą KPO jest pominięcie samorządowych szpitali w rozdziale środków z działania „Wsparcie rozwoju i modernizacji podmiotów leczniczych”. Tutaj, praktycznie 100% pomocy zarezerwowane zostało dla sektora rządowego. W projekcie KPO „całkowicie zapomina się o doświadczeniach walki z pandemią COVID-19, kiedy to szpitale samorządowe wzięły na siebie ogromny wysiłek związany z jej zwalczaniem. Wsparcie rozwoju i modernizacji infrastruktury podmiotów leczniczych nie może pomijać szpitali i placówek podstawowej opieki zdrowotnej w największych polskich miastach” – wynika ze stanowiska UMP.
Unia Metropolii Polskich zwraca także uwagę, na groźny dla procesu wydatkowania przyznanych Polsce, ogromnych środków (w ramach Instrumentu na Rzecz Odbudowy i Zwiększania Odporności Polska będzie miała do dyspozycji ok. 58 mld euro) pomysł ich rozdzielania wyłącznie przez administrację centralną. Co więcej, KPO przewiduje, że taki centralistyczny system podziału środków ma obowiązywać także w tych najbardziej usamorządowionych obszarach, jak edukacja podstawowa i ponadpodstawowa (np. w zakresie środków na cyfryzację szkół).
Takie rozwiązanie już wielokrotnie okazywało się nieefektywne i znacząco wydłużało proces wydatkowania środków, w finalnie, w obliczu problemów z tym związanych, instytucje centralne zwracały się o pomoc do samorządów (jak np. w przypadku programu Czyste Powietrze). Opóźnienia w wydatkowaniu środków z KPO mogą doprowadzić wprost do utraty ich części – wskazuje Unia Metropolii Polskich.
PRZECZYTAJ JESZCZE