Z komendy odebrał go tata
Postawą godną naśladowania wykazała się wczoraj mieszkanka Bielska Podlaskiego. Przed 13 spotkała na chodniku płaczącego i wystraszonego chłopca, który był sam. Bielszczanka nie przeszła obojętnie obok dziecka i zainteresowała się jego losem. W rozmowie chłopiec powiedział, że wyszedł z domu szukać taty. 67-latka, chcąc pomóc dziecku, przyprowadziła go do bielskich policjantów. Na miejscu malcem zaopiekowały się funkcjonariuszki. Mundurowe od razu zaczęły poszukiwania opiekunów. W rozmowie z dzieckiem ustaliły, że chłopiec został sam w domu, ponieważ jego tata wyszedł na chwilę. Jednak chłopiec postanowił poszukać taty i również wyszedł. Dziecko nie potrafiło wskazać, gdzie mieszka. Nie wiedział też dokąd poszedł tata. Mundurowe szybko ustaliły kim jest ojciec dziecka oraz szkołę, w której chłopiec się uczy. Już po paru minutach skontaktowały się z ojcem, który nie był świadomy całej sytuacji. Stęsknionego ale uśmiechniętego po spotkaniu z mundurowymi 8-latka, odebrał tata.