Co najmniej 1014 osób zginęło w Turcji i 783 w Syrii
W poprzednim bilansie ofiar w Turcji przedstawionym przez prezydenta Recepa Tayyipa Erdogana informowano o 912 zabitych, ponad 5,3 tys. rannych i ponad 2,8 tys. zniszczonych budynków.
W zrujnowanej trwającą od 2011 roku wojną domową Syrii katastrofa dotknęła zarówno rejony kontrolowane przez rząd, jak i terytoria pod władzą rebeliantów. Co najmniej 403 osoby zginęły, a 1284 zostało rannych w części Syrii kontrolowanej przez rząd w Damaszku - podały oficjalne media na podstawie informacji od władz medycznych.
Na obszarach zajmowanych przez walczących z reżimem Baszara el-Asada syryjskich rebeliantów zginęło co najmniej 380 osób, a ponad tysiąc zostało rannych - przekazała działająca tam organizacja ratunkowa Białe Hełmy. Dodano, że w gruzach zawalonych budynków wciąż uwięzieni są potrzebujący pomocy ludzie.
Po obu stronach granicy turecko-syryjskiej ratownicy i mieszkańcy wciąż poszukują ludzi uwięzionych w rumowiskach. Obszar dotknięty kataklizmem rozciąga się na ponad 330 km - od syryjskiego miasta Hama do tureckiego Diyarbakir.
Epicentrum trzęsienia, które nastąpiło o godz. 4.17 czasu lokalnego (godz. 2.17 w Polsce), znajdowało się na głębokości 10 km, 37 kilometrów na północny zachód od liczącego ok. 2 mln mieszkańców tureckiego miasta Gaziantep, położonego blisko granicy z Syrią - przekazało Europejskie Śródziemnomorskie Centrum Sejsmologiczne (EMSC). Pierwotne wstrząsy miały magnitudę 7,8. Po nich doszło do co najmniej 20 wstrząsów wtórnych; najsilniejsze o magnitudzie 6,6. Wstrząsy odczuwalne były także w Egipcie, Libanie i na Cyprze.
W poniedziałek krótko po południu czasu miejscowego kilkadziesiąt kilometrów na północ od epicentrum pierwszego trzęsienia doszło do kolejnych wstrząsów o magnitudzie 7,7 - podało EMSC.(PAP)
adj/ mms/